Przebywając na Krecie można również pokusić się o to aby zdobyć szczyt jednej z tamtejszych gór. Poniżej znajdziecie "przepis" wejścia z płaskowyżu Lakkos Migerou na Psiloritis (Timios Stavros - Święty Krzyż), czyli szczyt najwyższej góry Krety wznoszący się na wysokość 2456 m n.p.m. Opis ten będzie przydatny osobom Dratini to mityczne stworzenie Pokémon, które leży pod wodą i zrzuca skórę pod wodospadem. Ten artykuł zawiera informacje o tym, czym jest Dratini i jak możesz to uchwycić. Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO: FAQ: Ostatnia wizyta: 26 wrz 2023, 15:54 Jak znaleźć przodka.. Strona 1 z 1 Gniazdo moli spożywczych jest trudne do zidentyfikowania, ponieważ te owady zwykle chowają się w ciemnych i cichych miejscach. Najczęściej można je znaleźć w szafkach kuchennych, spiżarniach, a nawet wewnątrz opakowań z jedzeniem. Gniazdo moli spożywczych zwykle składa się z małych, białych kulek, które są jajami tych owadów. Aby skutecznie pozbyć się owadów z terenu swojej działki, trzeba zlokalizować gniazdo oraz rozpoznać gatunek zamieszkujących je osobników, co znacznie uprości dobór odpowiedniego środka. Najbezpieczniej jednak usunięcie matecznika zlecić profesjonalnej firmie. Jak znaleźć gniazdo szerszeni lub os? Rzadziej gniazda można znaleźć w ziemi lub w zaroślach. Łatwo je rozpoznać, zwykle jest okrągły z otworem do dołu i szarą formacją. Jeśli znajdziesz gniazdo szerszeni na poddaszu domu lub na działce w kraju, musisz się go ostrożnie pozbyć. Ugryzienie może być nieszkodliwe, ale często powoduje reakcję alergiczną. . Kreto-podobne kopce ziemi, zniszczone trawniki, obniżone plony, pogryzione sadzonki, a nawet poważne uszkodzenia korzeni drzew i krzewów. To wszystko mogą być szkody powodowane przez karczownika. Zobacz jak upewnić się czy w ogrodzie grasuje karczownik oraz poznaj sprawdzone sposoby jak pozbyć się karczownika z ogrodu i uniknąć dalszych zniszczeń! Jak pozbyć się karczownika z ogrodu?Fot. Karczownik jest szkodnikiem zajmującym jedno z czołowych miejsc w rankingu uprzykrzania życia działkowcom i ogrodnikom. Co więcej - działa on w pełnej konspiracji - zwykle całą winę sprytnie przerzucając na Bogu ducha winnego kreta! Mniej doświadczony obserwator łatwo bowiem może pomylić szkody wyrządzone przez te dwa zwierzątka. Jak rozpoznać karczownika? Karczownik drąży kanały zwłaszcza w ziemi wilgotnej, na której występuje bogate spektrum roślin. Jego przysmakiem są zwłaszcza selery i marchewka . Nie pogardzi jednak również różami, gałązkami, cebulkami kwiatowymi, czy korzeniami drzew owocowych. Tunele budowane przez karczownika są głębokie i rozbudowane, o mocnym sklepieniu i owalnym kształcie (szerokie, o średnicy około 5 cm). Systemy kanałów są rozległe - posiadają specjalne miejsca na gniazdo i magazyny. Kopce powstają z ziemi wyrzucanej z tuneli - zwykle są mniejsze od kopców kretów, nieregularne, spłaszczone i złożone z mocno zbrylonej ziemi. Nie powinniśmy w nich znaleźć ponadto korzeni, gdyż karczownik je zjada. Tunele powstają zwykle w odległości około 10-30 cm od wlotu do nory. Warto wiedzieć! Karczownik odbudowuje swoje zniszczone korytarze, zaś kret nie. Aby się upewnić, że mamy do czynienia z karczownikiem, wystarczy w miejscu świeżego kopca odkopać około metrowy odcinek kanału. Jeśli następnego dnia będzie on odbudowany, możemy mieć pewność, że w naszym ogrodzie zamieszkał karczownik. Poznaj karczownika zanim rozpoczniesz z nim wojnę! Karczownik jest gatunkiem gryzonia należącym do podrodziny nornikowatych. Żyje około 2 lata. Dorosłe osobniki osiągają nawet do 22 cm długości (plus 15 cm ogon) i ważą 100-200g. Sierść na grzbiecie jest zwykle ciemnobrunatna, a na brzuchu szara. Ale zdarzają się również osobniki czarne! Karczowniki są aktywne zarówno w dzień, jak i w nocy, jednak maksymalną aktywność osiągają zwykle we wczesnych godzinach porannych. Co istotne - nie zapadają również w sen zimowy. To właśnie paradoksalnie w zimie potrafią wyrządzić największe szkody, podgryzając korzenie drzew i krzewów. Karczownik żyje w stadach rodzinnych. Taka "rodzina" może pochwalić się 3-5 miotami w ciągu roku, a każdy miot to nawet 11 młodych! Warto wiedzieć! Karczownik, podobnie jak kret, objęty jest częściową ochroną gatunkową. Ochrona ta dotyczy karczowników znajdujących się poza terenem ogrodów, upraw ogrodniczych, szkółek leśnych. W ogrodach możemy zatem karczownika zwalczać. Zachęcamy jednak aby pozbyć się go z ogrodu w taki sposób, by darować mu życie :-) Sprawdzone sposoby na pozbycie się karczownika z ogrodu 1. Pułapki na karczownika Pułapki sprawdzają się zwłaszcza w małych ogródkach działkowych, gdzie populacja karczownika jest jeszcze stosunkowo niewielka. Jako przynęta najlepiej sprawdza się tutaj marchew. Do wyboru mamy następujące rodzaje pułapek: pułapki rurkowe - składają się zwykle z kawałka rurki z ruchomymi klapkami, które ruszają się tylko w jedną stronę, dzięki czemu gryzoń może swobodnie wejść do środka, ale nie może już się uwolnić. Sposób ten jest o tyle ciekawy, że pozwala na złapanie zwierzęcia bez wyrządzenia mu krzywdy. Po złapaniu karczownika do takiej pułapki, darujmy mu życie, i wypuśćmy na wolność z dala od naszego ogrodu!pułapki kleszczowe - składają się ze sprężystego drutu, który działa na zasadzie szczypiec, zamykających się na gryzoniu pod wpływem wibracji wykonanych jego ruchempułapki zatrzaskowe (gilotynki) - są to prostokątne ramki z drutu (wymiary około 8 x 18 cm) napięte na silnych sprężynach, które zamykają się, kiedy w okolicy pojawi się Zapory przeciw karczownikowi Dobrym sposobem na pozbycie się karczowników jest odcięcie im dostępu do korzeni roślin. W tym celu sadzi się nowe sadzonki w stalowych siatkach lub w miarę możliwości grodzi działkę wkopaną w ziemię na głębokość około 50-60 cm siatką o niewielkich oczkach (np. 10 x 10 mm). Sposób ten skutecznie uniemożliwi kolonizację działki przez nowe karczowniki. Krety, nornice, karczownik, mysz polna - zwalczanie Często gdy zauważymy, iż na trawniku pojawiły się kopczyki świeżej ziemi, a pod powierzchnią grządek można znaleźć wydrążone korytarze, pierwsze podejrzenie pada na kreta. Jak się jednak okazuje, równie dobrze może to być karczownik, mysz polna lub nornica. Zobacz jak odróżnić te szkodniki i jak skutecznie z nimi walczyć aby na dobre opuściły nasz ogród! Więcej... 3. Odstraszacze dźwiękowe na karczownikaKarczowniki mogą być odstraszane przez uciążliwe dźwięki i wibracje, zwłaszcza takie, które roznoszą się wzdłuż korytarzy. Możemy tu zastosować własnoręcznie robione odstraszacze butelkowe (umieszczając butelkę na metalowym paliku wbitym w pozostałość po kopcu) lub skorzystać z szerokiego spektrum odstraszaczy solarnych dostępnych na rynku. 4. Preparaty na gryzonie Aby pozbyć się karczownika z ogrodu, można też kupić gotowe preparaty o silnym zapachu, zawierające naturalne wyciągi z roślin skutecznie odstraszających gryzonia. Środki te zmuszają go do zmiany siedliska. W sklepach zazwyczaj nie można dostać środków przeznaczonych konkretnie do odstraszania karczownika, musimy się zatem posiłkować tymi na krety i gryzonie (karczownik jest właśnie gryzoniem). W ostateczności można też sięgnąć po granulaty, pasty i kremy z trutką lub po świece dymne. Co robić aby karczownik nie wrócił do ogrodu? Jeśli już udało nam się pozbyć karczownika z ogrodu, warto zmniejszyć do minimum szanse na powrót tego gryzonia. W tym celu warto regularnie wykaszać trawę i odchwaszczać działkę oraz gromadzić resztki roślinne na kompost tylko w przeznaczonym do tego miejscu. Warto też sadzić rośliny odstraszające karczownika zapachem, jak np. szachownica cesarska, wilczomlecz groszkowy, czy czosnek i cebula. Przeczytaj także: Jak pozbyć się nornic z ogrodu? Najlepszy sposób na nornice! Nornice to drobne gryzonie, które potrafią wyrządzać duże szkody w naszych ogrodach - wyjadać nasiona, owoce, uszkadzać korzenie roślin i cebule kwiatów, a także obgryzać korę drzew w sadzie. Dlatego warto nauczyć się rozpoznawać szkody wyrządzone przez te gryzonie oraz dowiedzieć się jak pozbyć się nornic z ogrodu, gdy już zauważyliśmy dokonane przez nie zniszczenia. Więcej... Jak pozbyć się kuny z ogrodu Uszkodzone izolacje, poprzegryzane kable, straty w kurniku, powyjadane owoce - to mogą być efekty działań kuny. Zobacz jak upewnić się czy masz do czynienia właśnie z kuną oraz jak pozbyć się kuny z ogrodu, zanim ta wyrządzi poważne szkody! Więcej... Rośliny odstraszające krety i nornice Krety i nornice są w ogrodzie szkodnikami, powodującymi wiele zniszczeń, takich jak kopce na rabatach i trawnikach, podziemne korytarze, podkopane i uszkodzone korzenie, bulwy i cebule roślin. Aby zniechęcić te zwierzęta do bywania w naszym ogrodzie warto posadzić rośliny odstraszające krety i nornice. Oto zestawienie 7 najlepszych roślin, których krety i nornice zawsze unikają! Więcej... Turkuć podjadek mimo nazwy kojarzącej się z czymś przyjaznym jest niestety szkodnikiem, którego obecność spędza sen z powiek niejednemu właścicielowi ogrodu czy gospodarstwa rolnego. Turkuć podjadek ryje podziemne korytarze, uszkadzając korzenie roślin, co niestety oznacza ich więdnięcie i obumieranie. Zobaczmy zatem, jak rozpoznać turkucia podjadka, jak go łapać i jak z nim walczyć. Turkuć podjadek – jak wygląda? Turkuć podjadek to jeden z największych owadów żyjących w Polsce. Dorosły turkuć ma ok. 6 cm długości i jest trochę podobny do świerszcza. W odróżnieniu od niego nie jest jednak zielony, ale ciemnobrunatny lub brązowo-rudy. Zwykle jednak trudno mu się dobrze przyjrzeć, gdyż turkuć podjadek większość swojego życia spędza pod ziemią. Ciało turkucia podjadka jest pokryte pancerzem, na którym znajdują się skrzydła, których turkuć raczej nie używa do latania, a jeśli już zdarzy mu się poderwać do lotu, to jest to lot na bardzo krótką odległość. Na głowie ma długie czułki, a pierwsza para odnóży jest spłaszczona i wyposażona w kolce. Odnóża te, podobnie jak przednie łapki kreta, pozwalają turkuciowi przekopywać ziemię. Młodsze okazy wyglądają podobnie jak dorosłe osobniki, ale są nieco mniejsze i mają mniej intensywny kolor. Turkuć podjadek – jakie szkody może wyrządzić? Turkuć podjadek większość dnia spędza pod ziemią i tam przekopuje ziemię w poszukiwaniu pożywienia. Jest w zasadzie wszystkożerny, ale pod ziemią szuka przede wszystkim małych owadów, np. pędraków. Ryjąc podjada również korzenie roślin, a gdy w nocy żeruje na powierzchni, często zjada naziemne części roślin. Jego obecność w ogrodzie oznacza zatem obumieranie roślin, a także mniejsze plony warzyw, zwłaszcza bulwiastych. Dodatkowym problemem jest to, że turkuć podjadek bardzo szybko się rozmnaża. Z początkiem czerwca lub z końcem maja każda samica składa ok. 300 jaj, co oznacza, że nawet jeśli nie wszystkie przeżyją, to i tak populacja turkucia podjadka powiększy w bardzo znaczący sposób. A to niestety oznacza jeszcze większe szkody w ogrodzie. Turkuć podjadek jest bardzo żywotnym owadem, odpornym na mrozy i jeden osobnik potrafi żyć nawet 4 lata. Nic zatem dziwnego, że jego pojawienie się w ogrodzie czy na polu uprawnym nigdy nie jest witane z radością, dlatego warto znać skuteczne metody walki z tym szkodnikiem. Turkuć podjadek – zwalczanie Do zwalczania turkucia podjadka można stosować wiele różnych metod. Niektóre z nich, to metody wykorzystujące przeróżne środki chemiczne, które mają skutecznie zwalczać tego szkodnika. W przypadku problemów z turkuciem podjadkiem w ogrodzie kwiatowym metody te mogą być co prawda stosowane, ale zdecydowanie nie poleca się ich w sytuacji, gdy walczymy z turkuciem na obszarze uprawy warzyw i owoców. Po użyciu takich preparatów konieczne jest bowiem zachowanie okresu karencji, zwykle ok. 60 dni, co oznacza, że nie można ich stosować w lecie i jesienią, gdy nadchodzi pora zbiorów. W porównaniu ze środkami chemicznymi w walce z turkuciem lepiej sprawdza się naturalny środek do walki nie tylko z turkuciem podjadkiem, ale również kretami i myszami, jakim jest Talpax. W jego skład wchodzą wytłoczyny z rącznika pospolitego, który jest znany ze swej skuteczności w walce ze zwierzętami ryjącymi w ziemi. Dodatkowo zawiera azot, dzięki czemu odżywia uprawy i przyczynia się do prawidłowego rozwoju roślin. Do skutecznych i bardzo naturalnych metod walki z turkuciem należy rozkładanie wokół grządek gałązek olszy czarnej, której zapach jest dla turkucia na tyle nieprzyjemny, że nie zapuszcza się on na takie tereny. Walczyć z turkuciem można również przez niszczenie jego gniazd. Aby znaleźć gniazdo należy odnaleźć tunele drążone przez turkucia, które można zauważyć dzięki rozpulchnionej na ziemi. W miejscu, gdy tunel nie jest widoczny tuż pod ziemią, lecz wchodzi głębiej, będzie znajdować się gniazdo. Należy zalać je olejem jadalnym lub płynem do mycia naczyń, co lekko ogłuszy turkucia i sprawi, że będzie wolniejszy, gdy wypłynie na powierzchnię. Wtedy można go złapać lub potraktować jakimś środkiem chemicznym. Metoda ta może okazać się jednak nie do końca skuteczna, bo nie ma gwarancji, że uda się złapać wszystkie turkucie z danego gniazda. Część owadów może bowiem uciec, zbudować sobie nowe gniazda i dalej będą niszczyć owady w naszym ogrodzie. Jak złapać turkucia podjadka? Wśród wymienionych wyżej metod walki z turkuciem podjadkiem tylko jedna z nich opierała się na łapaniu tego owada. Metod łapania turkucia jest jednak więcej, a jedną z nich jest łapanie turkucia do pojemnika o śliskich ściankach. Aby zastosować tę metodę należy wkopać mały pojemnik, np. słoik, do ziemi w miejscu, przez które przechodzi turkuć, w taki sposób, by był on zrównany z ziemią. Gdy turkuć zacznie kopać swój tunel i napotka na przeszkodę, będzie chciał ją ominąć wychodząc na powierzchnię i wtedy wpadnie do słoika. Dzięki śliskim ściankom nie będzie umiał już z niego wyjść. Takich pułapek może być w ogrodzie dużo, ale stosując tę metodę należy pamiętać, by codziennie sprawdzać, czy złapały się w nie owady i opróżniać pułapki. Dla lepszego efektu do słoika można wsypać trochę nawozu, najlepiej końskiego, żeby zwabić owady. Złapane turkucie warto przekazać zapalonemu wędkarzowi, gdyż są one uznawane za jedną z najlepszych przynęt na szczupaka i suma. Obornik koński można wykorzystać również do wykonania innej pułapki. Należy ją wykonać jesienią, gdy turkucie szukają dobrego miejsca na przezimowanie. W okresie tym dobrze jest wykonać dół o głębokości ok. 60-100 cm, położyć na jego dnie folię (żeby łatwiej było usunąć pułapkę), a następnie nasypać na nią trochę obornika końskiego. Na wierzch należy z powrotem nasypać ziemię i poczekać, aż pułapka zadziała. Obornik koński wytwarza bowiem ciepło, więc turkucie szukające dobrego miejsca do zimowania chętnie zakopią się w nim na zimę. Bardzo późną jesienią, zanim ziemia zamarznie, albo wczesną wiosną, tuż po tym, gdy ziemia odmarznie, należy odkopać pułapkę, w której z pewnością znajdziemy zimujące turkucie. Dzięki folii podłożonej od spodu łatwo nam będzie tę pułapkę usunąć wraz z wszystkimi złapanymi turkuciami. Na koniec jako ciekawostkę warto dodać, że naturalnym wrogiem turkucia jest jeż. Dlatego walcząc z turkuciem warto stworzyć takie warunki w ogrodzie, które będą przyjazne dla jeża. Agia Galini Anogia Aptera i Zatoka Souda Aradena most i wąwóz Argiroupolis Axos Chania Elafonisi i ceder beach Falasarna Frangokastello Giorgopolis i rzeka żółwi Gramvousa, Balos Imbros Jaskinia Melidoni Jaskinia Sfendoni Jezioro Kournas Kanion Wiatrów (Kotsifou) Margerites Moni Arkadi Moni Chrissoskalitissas Moni Preveli i plaża Preveli Patsos i tama Potamoi Plakias Potamida Rethymnon Samaria Spili Triopetra Rethymnon Zobacz więcej zdjęć Dojazd: do miasta Parking: na ulicy bezpłatny lub na parkingu przy porcie płatny. Samochód najlepiej zostawić przy twierdzy. Informacje: Rethymnon jest trzecim co do wielkości miastem na Krecie i zarazem stolicą jednego z 4 regionów administracyjnych (tzw. nomosów) wyspy. Plątanina uliczek pomiędzy tureckimi i weneckimi domami, którą można znaleźć na starym mieście, długa, piaszczysta plaża, wysadzana palmami promenada oraz górująca nad wszystkim wenecka forteca sprawiają, że Rethymnon jest miastem pięknym i zarazem bardzo interesującym. Historia: aż do XIII wieku, Rethymnon funkcjonuje w annałach jako niewielka, rybacka wioska, by wraz z przybyciem Wenecjan stać się z czasem dobrze prosperującym miastem. Głównym źródłem dochodu są profity ze sprzedaży win małmazji oraz muskatów, które docierają aż do Londynu. W XVI wieku ze względu na wyjątkowo zuchwałe ataki piratów, rozpoczyna się budowa twierdzy, która okazuje się wyjątkowo dobrym 'odstraszaczem' i pozostaje niezdobyta aż do ataku tureckiego, kiedy po 2 miesięcznym oblężeniu obrońcy zostają zmuszeni do podjęcia rozmów. Po 1,5 miesięcznych negocjacjach, strony dochodzą do porozumienia i obrońcy mogą bez przeszkód opuścić Kretę. Za panowania Turków Rethymnon przeżywa znaczne osłabienie. Ustaje handel winem, a port przestaje być regularnie odmulany. Po osłabieniu imperium otomańskiego, na mocy porozumienia tzw. wielkich mocarstw miasto zostaje oddane pod jurysdykcję Rosjanom i tak zostaje aż do wcielenia Krety do nowo powstałego państwa Greckiego w 1913 roku. Zwiedzanie: zwiedzanie warto zacząć od największego weneckiego zamku czyli tzw. Fortezzy. Wewnątrz dominuje wielka, otwarta przestrzeń z różnymi pozostałościami (baraków, arsenałów, domów itp.), a pośrodku znaleźć można przykrytą kopułą, budowlę (niegdyś był to kościół zamieniony później na meczet). Twierdza była tak zaprojektowana, aby w razie ataku cała miejscowa ludność mogła się w niej schronić. Mimo, że większość pomieszczeń nie zachowała się do dzisiaj, zdecydowanie warto się na nią wybrać, choćby po to, aby wdrapać się na mury i popatrzeć na port i stare miasto. WAŻNE: Fortezza jest czynna od 08:00 do 19:30, ostatniej wejście o 19:00. Bilet wstępu - 4€, dzieci i studenci - bezpłatnie, bilet rodzinny - 10euro, osoby po 65 roku życia - 3 euro. Dzisiejszy port, zwieńczony turecką latarnią morską, nie przyjmuje już większych statków ze względu na to, że nie jest regularnie odmulany. Warto usiąść na chwilę w którejś z otaczających go tawern, wypić kawę i popatrzeć na kołyszące się na falach żaglówki. Potem warto wybrać się na stare miasto. Pierwsza rzuca się w oczy wenecka loggia, która w czasach weneckich była miejscem spotkań arystokracji. Potem, zagłębiając się w urokliwe uliczki z domami, które często posiadają drewniane dobudówki tzw. wykusze (pamiątka po czasach tureckich), dochodzi się do fontanny Rimondi wybudowanej w 1588 roku. Po prawej stronie zauważyć można meczet Neratzes (kiedyś był to kościół po wezwaniem Marii panny) z najwyższym w Grecji minaretem. Po przejściu kilku przecznic dochodzi się do Porta Guora, czyli jednej z zachowanych do dzisiaj bram wjazdowych do miasta, z częściowo zachowanym murem, a następnie do ogrodów publicznych, miłego miejsca do spacerów, gdzie w drugiej połowie lipca dobywa się Festiwal Wina. Moni Chrissoskalitissas Zobacz więcej zdjęć Dojazd: bezpośrednio pod wejście Parking: bezpłatny, na poboczu Informacje: Na urokliwej skarpie, bezpośrednio przy morzu znajduje się klasztor o ciężkiej do wymówienia nazwie - Moni Chrissoskalitissas. Warto się tam wybrać ze względu na wspaniały widok na Morze Śródziemne. Jadąc, nie sposób go przegapić. Prezentuje on klasyczny grecki klimat ? biała elewacja z niebieskimi oknami i drzwiami. Monastyr poświęcony jest Matce Boskiej Złotego Stopnia. Ze złotym stopniem związane jest pewne podanie. Mówi ono, że jeśli osoba wspinająca się po schodach do wejścia ujrzy złoty stopień oznacza to, że nie popełniła ona nigdy żadnego grzechu. Do tej pory nie odnotowano ani jednej osoby, która by takowy zobaczyła :) Jeżeli chodzi o godziny otwarcia klasztoru, to niestety jest czynny tak jak wszystkie monastyry w Grecji tj. jak przyjdzie pop i otworzy, to jest otwarty, a jak nie przyjdzie, to jest zamknięty. Chania Zobacz więcej zdjęć Dojazd: do miasta Parking: w centrum miasta nie ma bezpłatnych parkingów, przy wytyczonych miejscach parkingowych na ulicach znajdują się parkometry, przy nieoznaczonych miejscach odradzamy parkowanie (mandaty rzędu 40euro). Samochód warto zostawić na podziemnym parkingu Apollon - link do mapy -> KLIK lub na parkingu obok Agory -> KLIK Informacje: Chania jest drugim co do wielkości miastem Krety oraz stolicą najdalej na zachód wysuniętego nomosu. Jest niewątpliwie jednym z najatrakcyjniejszych miast na Krecie. Często można się spotkać ze zdaniem, że najatrakcyjniejszym. Chania znana jest z urokliwego weneckiego portu, wąskich i klimatycznych uliczek, wielu zabytków oraz wspaniałej atmosfery. UWAGA: W Chanii istnieje możliwość bezpłatnego wypożyczenia rowerów, szczegóły TUTAJ Historia: Chania jest jednym z najstarszych miast na Krecie. Według podań pierwsza nazwa miasta tj. 'Kydonia' pochodzi od imienia syna króla Minosa. Miasto szybko się rozrastało zapewniając sobie dominującą pozycję w regionie. W połowie XIII wieku miasto przejmują Wenecjanie i znacznie je rozbudowują. Za Turków następuje spowolnienie i częściowa utrata znaczenia Chanii. W zasadzie produkuje się tutaj jedynie oliwę i mydło. Po odzyskaniu niepodległości i na wiele lat przed włączeniem Krety do nowo formowanego państwa greckiego, Chania zostaje stolicą wyspy i utrzymuje ten statut do 1971 roku, kiedy to rolę stolicy przejmuje Heraklion. Nazwa: na temat pochodzenia dzisiejszej nazwy miasta było wiele teorii. Aktualnie większość badaczy uważa, że zmiana nazwy związana była z leżącą nieopodal wioską Alchania. Po przepędzeniu z wyspy Arabów, Grecy odrzucili z nazwy początkowe 'al' ze względu na to, że kojarzyło się im z najeźdźcami i tak powstała dzisiejsza Chania. Zwiedzanie: zwiedzanie dobrze zacząć od ogrodów miejskich, gdzie można usiąść pod jednym z najstarszych na świecie platanów i zobaczyć trzymaną za siatką, dziką kozicę górską Agrimi. Potem, po parominutowym spacerze można zauważyć halę targowa. Ten wybudowany w latach 1911- 1913 na wzór marsylski, budynek mieści 76 stoisk, których właściciele oferują przysłowiowe mydło i powidło. Budynek osiada powierzchnię 4 000 metrów kwadratowych. Po wyjściu z hali targowej i skręceniu w lewo dochodzi się do głównej ulicy starego miasta Halidon. Ulica ta prowadzi bezpośrednio do malowniczego Weneckiego Portu. Po drodze do niego warto się wybrać do katedry pod wezwaniem najświętszej Marii Panny (po prawej stronie) lub muzeum archeologicznego (po lewej). Okolica pełna jest sklepów oferujących szeroki wybór towarów (szczególnie warte uwagi są tradycyjne kreteńskie noże, z których wyrobu słyną miejscowi rzemieślnicy) i jest bardzo urokliwa. Po dojściu do portu weneckiego jest jeszcze ciekawiej : liczne tawerny rozpościerające się wzdłuż portu architektonicznie bardzo ładnie ze sobą współgrają,co tworzy romantyczną aurę, którą dopełnia charakterystyczna latarnia na morzu. Skręcając od fontanny w lewo przechodzi się koło niezliczonej ilości kawiarni (do których jest się oczywiście w dość nachalny sposób zapraszanym), aby dojść do twierdzy Firkas, która broniła niegdyś wejścia do portu. To właśnie tutaj po raz pierwszy w sposób oficjalny wciągnięto ma maszt flagę grecką, po powrocie Krety do macierzy w roku 1913. W budynku, który znajduje się przy wejściu na dziedziniec twierdzy znajduje się muzeum morskie. Z czystym sumieniem można go polecić ze względu na to, że można w nim znaleźć wiele związanych z morzem eksponatów i bardzo bogatą kolekcję modeli statków z różnych epok. Wracając pod fontannę i skręcając w prawo dochodzi się do jedynego, który się ostał meczetu w mieście zwanego 'Kucuk Hasan' (w remoncie). Idąc cały czas prosto dochodzi się do drugiej części portu oraz do doków remontowych wybudowanych pod koniec XVI wieku. Pierwotnie było ich 23, ale do dnia dzisiejszego ostało się zaledwie 9 i pełnią one funkcję warsztatów lub magazynów. Gramvousa, Balos Zobacz więcej zdjęć Dojazd: do portu w Kissamos (Kasteli), potem statkiem (wycieczka obejmuje Gramvouse i Balos), można też dojechać samochodem (terenowym nie osobowym, ponieważ droga jest fatalna i nie nadaje się na zwykły samochód), ale tylko na Balos do końca drogi na półwyspie Gramvousa i przejść ścieżką w dół (ok. 40 min). WAŻNE: Wiele osób wybiera się w podróż na Balos samochodem, jednak trzeba pamiętać o kilku istotnych kwestiach: droga, która wiedzie na miejsce jest nieutwardzona, co oznacza, że jadąc tam samochodem osobowym, jedziemy na własne ryzyko - samochody z wypożyczalnie nie posiadają ubezpieczenia na drogi nieutwardzone po dotarciu na parking, czeka nas około 40minutowa wędrówka na plażę, bez cienia. Dla wielu osób, jak i rodzin z dziećmi, jest to niezwykle męczące przejście - zwłaszcza w drodze powrotnej. Parking: bezpłatny w porcie lub bezpłatny na poboczu Informacje: "Spędź jeden dzień w Raju" - tak reklamują Gramvousę i Balos biura sprzedające wycieczki inie mylą się. Nawet na zdjęciach nie jest tak ładnie jak w rzeczywistości. Wybierając opcję płynięcia statkiem, należy wybrać się do portu w Kissamos (Kasteli) około godziny 10:00. Z portu codziennie kursują statki wycieczkowe dwóch różnych firm, które najpierw płyną na wyspę piratów Gramvousa (jest tam około 2,5 godziny czasu wolnego), a potem na lagunę Balos (tam również jest około 2,5 godziny czasu wolnego). Na wyspie można się wspiąć po 137 kamiennych stopniach i zdobyć twierdzę, po pierwsze dla wspaniałych widoków, a po drugie dla satysfakcji :) Wybudowany przez Wenecjan zamek Gramvousa jest arcydziełem XVI-wiecznej architektury obronnej. Idealna lokalizacja, wysokie mury oraz szerokie bastiony sprawiały, że kto władał twierdzą miał kontrolę nad cieśniną utworzoną między zachodnią Kretą a Peloponezem. W 1669 roku Turcy podbijają Kretę. Na mocy traktatu pokojowego twierdza zostaje -wraz z dwoma innymi - w rękach Chrześcijan. Wkrótce okazuje się, że dawne traktaty zostają zapomniane i zaczyna się oblężenie Gramovousy. Turcy nie mogą poradzić sobie siłą, więc próbują podstępu. Obiecują dezerterom przysłowiowe złote góry i półkownik De la Rocca zdradza pobratyńców. Otwiera Turkom bramy, a w nagrodę dostaje posiadłość w Stambule i ironiczny przydomek 'Kapitan Gramvousa'. Twierdza pozostaje w rękach tureckich aż do 1825 roku, kiedy to grupa Kreteńczyków przebranych za Turków zdobywa zamek. Staje się on schronieniem dla 3000 osób oraz bazą wypadową kreteńskich rewolucjonistów (np. słynne grupy skrytobójców 'Kalisperides'). Równocześnie trudne warunki bytowe sprawiają, że mieszkańcy twierdzy zwracają się w kierunku piractwa i rabują (bez względu na banderę) statki kursujące między Gramvousą a wyspą Antikyhtera. Wywołuje to protest europejskiej opinii publicznej przeciwko piractwu i we współpracy z rządem Greckim, połączone floty Anglii i Francji zajmują zamek i wypędzają piratów. Na mocy późniejszego traktatu zwanego londyńskim, zamek zostaje w 1831 roku zwrócony Turkom i tak zostaje do czasu przyłączenia Krety do Grecji w 1913 roku. Laguna Balos jest miejscem magicznym, wielokolorowa płytka woda we wszystkich możliwych odcieniach, drobny, wielokolorowy piasek (różowy, czerwony, czarny, biały, złoty itp.) sprawiają, że czas spędzony na kąpielach - i tych morskich i tych słonecznych, na zawsze pozostaje w pamięci. Gramvousa Balos Jezioro Kournas Zobacz więcej zdjęć Dojazd: liczne oznaczenia, bezpośrednio pod jezioro Parking: przy jeziorze znajduje się dużo oznaczonych parkingów bezpłatnych lub na poboczu Infrmacje: Kournas jest to jedyne jezioro słodkowodne na Krecie. Nie jest duże (ma zaledwie 1,5 km2 powierzchni), ale jest pięknie położone pośród malowniczych gór i ma wielokolorową wodę. W pobliskich tawernach (z widokiem na jeziorko) można dobrze i niedrogo zjeść. Można również wypożyczyć rowerki wodne i kajaki. Argiroupolis Zobacz więcej zdjęć Dojazd: bezproblemowy, liczne oznaczenia, bezpośrednio pod tawerny Parking: bezpłatny na poboczu lub parkingu Informacje: Po pierwsze Argopoulis jest miejscem bardzo zielonym (w przeciwieństwie do większości Krety występują tam liczne źródła i niewielkie wodospady), po drugie droga, którą się jedzie do miejscowości jest piękna pod względem widokowym, a po trzecie jest to idealne miejsce na lunch pełne tradycyjnych kreteńskich tawern. Frangokastello Zobacz więcej zdjęć Dojazd: liczne oznaczenia, bezpośrednio pod zamek i plażę Parking: bezpłatny, bezpośrednio przy zamku Informacje: Frangokastello jest małą wioską położoną tuż nad morzem Libijskim, znaną z dobrze zachowanego weneckiego zamku, urokliwych plaży oraz Drosoulites - duchów które pojawiają się w zamku po zmroku w maju :) Zamek został zbudowany w 1371 roku i Wenecjanie nazwali go Agias Nikita (od pobliskiego kościółka),jednak nazwa nie przyjęła się. Miejscowi zwali go Frangokastello (zamek Franków tj. zamek chrześcijańskich obcokrajowców) i ta nazwa przetrwała do dziś. Kwadratowe bastiony świadczą o tym, że twierdza pochodzi sprzed ery prochu strzelniczego, nota bene bastiony te nigdy nie zostały przebudowane ze względu na niskie znaczenie strategiczne regionu. Nad wejściem można zauważyć lwa świętego Marka - herb Republiki Weneckiej. To co widać dzisiaj, to w większości XIX-wieczna rekonstrukcja, którą zawdzięczamy tureckiemu dowódcy Mustaphie Naili Pashy (paradoksem jest to, że odbudował to, co wcześniej zniszczył podczas walk z kreteńskimi rewolucjonistami). Niedaleko twierdzy znajdują się trzy urocze plaże. Bezpośrednio przy zamku niewielka, piaszczysta z płytka wodą i łagodnym zejściem do morza. Na zachód od twierdzy (w kierunku Hora Sfakion) kamienisto-skalista z idealnie przejrzystą wodą (idealna do nurkowania) oraz na wschód od twierdzy (ok. 300m) jedna z najpiękniejszych plaż Krety zwana Orthi Ammos (w dosłownym tłumaczeniu - stojące piaski) znana z krystalicznie czystej wody oraz bardzo drobnego piasku. GODZINY OTWARCIA: w sezonie letnim, tj. od kwietnia do października: 10:00 - 18:00; w wysokim sezonie mogą być wydłużone, zimą najczęściej nieczynne. BILET WSTĘPU: 1,5euro dorosłi, dzieci i studenci - bezpłatnie. Giorgopolis i rzeka żółwi Zobacz więcej zdjęć Dojazd: Do Giorgopolis dojazd jest bardzo łatwy, na rzekę żółwi trzeba wjechać do Giorgopolis, przejechać przez mostek przy porcie i tuż za mostkiem skręcić w prawo, na końcu wąskiej dróżki można zostawić samochód. Parking: bezpłatny, przy porcie i na ulicy przy morzu bardzo dużo miejsc postojowych Informacje: Giorgopolis jest kameralną, niedużą nadmorską wioską (zaledwie 300 stałych mieszkańców), która od wielu lat przekształca się coraz szybciej w prężny kurort turystyczny. Ma szeroką piaszczystą plażę oraz słynną rzekę (jedną z kilku na krecie), w której można spotkać małe żółwie. Przełynięcie rzeki kajakiem lub rowerem wodnym dostarcza wiele przyjemności nie tylko najmłodszym, ale i starszym - przez pewien czas możemy się poczuć jak na dzikiej rzece w lesie tropikalnym, tyle że zamiast krokodyli i anakond będą nam towarzyszyły nieszkodliwe kaczki i czasem małe żółwie. Warto zabrać ze sobą chleb/bułki, które będziemy mogli rzucać kaczkom, jednak trzeba zważać na ich pazerność, aby nie musieć wiosłować ile sił w rękach (autopsja ;)). Giorgopolis Rzeka Żółwi Aptera i Zatoka Souda Zobacz więcej zdjęć Dojazd: bezproblemowy, liczne oznaczenia na Aptera Parking: bezpłatny, przy wejściu na wykopaliska jest mały parking, przy forcie na poboczu Informacje: Aptera, nazywana również Apteron, to starożytne miasto na Krecie, którego nazwa pochodzi z mitologii greckiej, a którą można przetłmaczyć na "bez piór". Skąd taka nazwa? Według owej mitologii, jest ona wynikiem konkursu, który toczył się między muzami a syrenami - czy może raczej sporu, który nieprzerwanie trwał od lat o to, które potrafią piękniej śpiewać. Syreny przegrały i w jego rezultacie straciły swoje skrzydła. Z bólu i rozpaczy po stracie, rzuciły się w otchłań morza. Aptera została założona w VI w. i do zniszczenia w IX wieku przez Arabów, była jednym z ważniejszych miast na Krecie (za Bizancjum była nawet siedzibą biskupa). Po dziś dzień ostał się fragment antycznego muru (pierwotnie mury miały 4km długości), pozostałości po rzymskich cysternach na deszczówkę oraz część greckiego teatru. Historia miasta jest dla nas dalej w bardzo dużej części nieznana ze względu na to, że prace wykopaliskow zaczęły się na dobre bardzo niedawno i archeologowie co rusz znajdują coś nowego. Po drugiej stronie wzniesienia znajduje się bardzo ładnie zrekonstruowany turecki fort, z którego rozpościera się wspaniały widok na zatokę Souda i nieczynne już więzienie (nota bene, również zabytkowe - służyło już Wenecjanom jako fort). UPDATE styczeń 2016: Archeolodzy odkryli 2 nowe posągi na wzgórzu Aptera, które przedstawiać mają Artemidę oraz Apollo. Bardzo dobrze zachowane posągi, szacuje się, że pochodzą z przełomu I i II wieku naszej ery. Samaria Zobacz więcej zdjęć Dojazd: W przypadku wycieczki do wąwozu Samaria istnieją dwie możliwości - z wykorzystaniem samochodu lub wykorzystując komunikację publiczną. W przypadku chęci dojechania do wąwozu samochodem, należy dojechać do Omalos. Tam zostawiamy samochód, następnie przechodzimy wąwóz, płyniemy statkiem do Agia Roumeli i tam wsiadamy w autobus, który jedzie do Omalos -> ta linia uruchamiana jest z dniem czyli wtedy, kiedy otwiera się wąwóz, autobusy są podstawiane odpowiednio pod godziny przypłynięcia promu. Podobnie wygląda sprawa, kiedy chcemy całą wycieczkę zorganizować przy pomocy kumunikacji miejskiej, różnica jest taka, że do Omalos dojeżdżamy autobusem z Chanii lub Rethymno Rozkład jazdy można pobrać ze strony przewoźnika - KLIK (Uwaga! Rozkład jazdy aktualizowany jest na bieżąco, w okresie zimowym połączenia na Omalos są zawieszone). Po przejściu wąwozu, w Agia Roumeli należy wybrać prom, w przypadku jak przyjechało się z Chania - do Sougia, a w przypadku jak przyjechało się z Rethymnonu - do Chora Sfakion. Tam będą czekać autokary kursowe, które wracają do miasta (w przypadku opóźnienia się promu nie ma się co martwić, autokary zawsze czekają). Druga opcja to tzw. opcja 'lazy', czyli leniwa - nie przechodzi się całego wąwozu. Można pojechać samochodem do Sougia, Paleochora lub Chora Sfakion, wziąć prom i przepłynąć do Agia Roumeli. Tam wejść do wąwozu od strony wyjścia i iść jak długo się chce, potem zawrócić. Informacje: Do wąwozu Samaria warto się wybrać - po pierwsze dla pięknych widoków, po drugie dla możliwości obcowania z dziką przyrodą, po trzecie dla satysfakcji przejścia najdłuższego wąwozu w Europie. Sam wąwóz Samaria mierzy ok. 16km, a do przejścia jest odcinek mierzący 18km tj. 16km wąwóz i 2km od wyjścia do Agia Roumelli. Trasa: Do wąwozu wchodzi się na wysokości 1235m miejsce to nazywane jest Xyloskalo (drewniane schody). Droga w dół początkowo biegnie w krajobrazie iście alpejskim: sosnowy las, dzikie kwiaty i dużo zieleni (w szczególności do początku czerwca).Gdzieniegdzie spotkać można urokliwy kościółek, a jeśli ktoś potrzebuje odpoczynku, to możne spocząć na chwilę lub dwiew którymś ze specjalnie przeznaczonych do tego miejsc. Mniej więcej w połowie drogi (dokładnie 7,5km od wyjścia z wąwozu) leży opuszczona wioska Samaria, położona na wysokości 300m Ostatni mieszkańcy wyprowadzili się w 1962 roku, kiedy wąwóz został rezerwatem przyrody. Dalej droga się zdecydowanie wypłaszcza, a ściany wąwozu stopniowo schodzą się ku sobie aby w kulminacyjnym miejscu odległość między nimi wynosiła zaledwie 3metry. Miejsce to nazywa się Sideroportes (Żelazne Wrota) i robi niesamowite wrażenie. Stając w środku można dotknąć obu ścian i patrzeć jak wysoko się wznoszą (na ok. 300m). Po wyjściu z wąwozu pozostaje ok. 2km drogi (w dużej części wyasfaltowanej) do miejscowości Agia Roumeli, gdzie po długiej wędrówce można coś zjeść, wykąpać się w morzu i oczywiście koniecznie trzeba kupić bilet na prom. UWAGA! Przejście wąwozu zajmuje wolnym tempem z licznymi postojami, ok. 5 godzin. Do przejścia wąwozu Samaria potrzebne są dobre buty. Nie muszą być to profesjonalne buty trekingowe, ale muszą być to buty zamknięte, najlepiej z twardą podeszwą. Nie trzeba brać ze sobą dużej ilości wody, ponieważ w Samarii często występują źródełka, dzięki któym stan wody można bez kłopotu uzupełnić. W specjalnie wyznaczonych miejscach można zatrzymać się odpocząć, uzupełnić stan wody, zapalić papierosa (tylko tam), czy skorzystać z toalety ( w warunkach dosyć spartańskich ). Imbros Zobacz więcej zdjęć Dojazd: prawie pod wejście, po zostawieniu samochodu należy się kawałek przejść do wejścia do wąwozu, po przejściu wąwozu można wrócić pod miejsce postoju samochodu taksówką. Parking: na ulicy, bezpłatny Informacje: Imbros jest jednym z najprzyjemniejszych wąwozów na Krecie. Niekiedy można się spotkać ze zdaniem, że jest ładniejszy i bardziej zróżnicowany od słynnej Samarii. Imbros jest krótszy od Samarii, ma długość ok. 8km i występuje w nim mniejsza różnica wysokości pomiędzy wejściem (Imbros 780m a wyjściem (Kotamitades 200m Jeżeli natomiast chodzi o widoki, to są one bardzo sympatyczne ? gdzieniegdzie dochodzące do 300m wysokości ściany wąwozu zbliżają się do siebie na odległość 2metrów. Przejście wąwozu zajmuje (wolnym tempem) ok. 2 godziny i należy zabrać ze sobą wystarczającą ilość wody, ze względu na brak możliwości uzupełnienia jej stanu po drodze. Przydadzą się dobre buty (minimum adidasy). Elafonisi i ceder beach Zobacz więcej zdjęć Dojazd: są dwie drogi: pierwsza nabrzeżna ? wąska, trzeba jechać powoli, ale piękna pod względem widoków, druga wewnątrz lądu; Elafonisi jest dobrze oznaczone. Aby dojechać do Ceder Beach należy przed Elafonisi skręcić w lewo (przejeżdża się pomiędzy ?plastikowymi szklarniami? , dojedzie się wtedy na wzniesienie, gdzie zawsze stoją samochody, stamtąd trzeba kawałeczek zejść. Parking: bezpłatny, przy Elafonisi znajduje się parking, przy Ceder Beach na klepisku na końcu drogi Informacje: Elafonisi jest jedną z najpiękniejszych i najbardziej znanych plaż na całej Krecie. Różowy piasek (którego niestety z roku na rok ubywa ze względu na turystów, którzy przywożą go jako pamiątkę do domów), płytka, wielokolorowa woda czynią pobyt na Elafonisi niezapomnianym przeżyciem. Ceder Beach jest zdecydowanie mniej znaną (w zasadzie całkowicie nieznaną) plażą na Krecie. Nazwa pochodzi od Cedrów, których kilka przy plaży rośnie (a kilkanaście na całej Krecie). Plaża charakteryzuje się piękną, krystalicznie czystą wodą, białym i czarnym piaskiem i ciszą (brak tam takiego zgiełku, jaki zawsze jest na Elafonisi). Elafonisi Ceder beach Plakias Zobacz więcej zdjęć DOJAZD: bezproblemowy, liczne oznaczenia PARKING: na ulicy głównej przy plaży INFORMACJE:Do niedawna mała wioska rybacka z niewieloma mieszkaniami. Plakias stało się jednym z najładniejszych kurortów południowej części Krety. Może poszczycić się krystalicznie czystą wodą oraz piękną, długą (1300m) i szeroką plażą, która skrajnie z lewej strony (tuż przy skale) jest zagospodarowana przez nudystów. Do Plakias warto pojechać dla chwili odpoczynku na łonie natury z dala od wielkomiejskiego hałasu, czy hucznych imprez. Kanion Wiatrów(Kotsifou) Zobacz więcej zdjęć Dojazd: przejeżdża się samochodem przez kanion pod drodze do Plakias od strony Rethymno Parking: kilka dużych zatoczek w różnych częściach kanionu Informacje: Przejazd przez Kanion Wiatrów Kotsifou robi niesamowite wrażenie. Wszystko jest w nim wielkie, wysokie i niesamowicie surowe. Kanion jest również miejscem nadającym się idealnie do obserwacji dzikich, drapieżnych ptaków, które majestatycznie latają nad nim. Moni Preveli i plaża Preveli Zobacz więcej zdjęć Dojazd: Moni Preveli ? bezproblemowy tuż pod Klasztor, plaża Preveli ? najlepiej zatrzymać się na dużym parkingu (nie sposób go przegapić), który znajduje się po lewej stronie po drodze do klasztoru. Parking: Klasztor Moni Preveli ? parking bezpłatny, Plaża Preveli ? parking płatny Informacje: Klasztor Moni Preveli pierwotnie był pod wezwaniem Jana Ewangelisty. Dzisiaj używana nazwa pochodzi od nazwiska rodziny Preveli z wioski Ardaktos, którzy go ufundowali. Klasztor z powodu udziału mnichów w walce przeciwko kolejnym okupantom, był często niszczony. Teraźniejszy urokliwy, nieduży kościół pochodzi z 1837 roku i cudem uniknął zniszczenia podczas II wojny światowej. Najstarszym zabytkiem klasztoru jest fontanna z XVIII wieku z inskrypcją ?zmyj swoje grzechy a nie tylko twarz?. W dawnych stajniach mnisi urządzili muzeum, w których wystawione są ikony, naczynia i inne przedmioty liturgiczne. Plaża Preveli należy do jednej z najładniejszych plaż na Krecie. Gaj palmowy (który spalił się w 2009roku, ale dzięki zdecydowanym działaniom miłośników plaży oraz władz Krety jest praktycznie nie do poznania), rzeka uchodząca do morza oraz bliskie sąsiedztwo skał tworzą jej niepowtarzalny charakter. Zdecydowanie warto tam spędzić chwilę, albo dwie. Moni Preveli plaża Preveli Jaskinia Melidoni Zobacz więcej zdjęć Dojazd: pod samo wejście, liczne oznaczenia na trasie narodowej Parking: na poboczu, bezpłatny Informacje: Jaskinia nazywa się tak samo jak wioska, niedaleko której się znajduje. Ma ona powierzchnię ok. 1500m2. W czasach minojskich i antycznych jaskinia była z całą pewnością miejscem kultu. Minojczycy oddawali w niej cześć siłom przyrody, a antyczni Grecy wysłannikowi bogów - Hermesowi. Jaskinia jest przygotowana pod względem komercyjnym (oświetlona, schody itp.) i warta zobaczenia, chociażby ze względu na duże skupiska stalaktytów i stalagmitów. Jaskinia Sfendoni Zobacz więcej zdjęć Dojazd: pod samo wejście Parking: parking bezpłatny Informacje: Jaskinia znajduje się we wiosce Zoniana i jest największą (przynajmniej z dotychczas odkrytych) jaskinią na Krecie o powierzchni 3000 m2. Wejście do jaskini możliwe jest tylko z przewodnikiem (co ok. 40 minut). Jaskinia jest przygotowana pod względem komercyjnym (zmieniające kolor oświetlenie, pomosty itp.) i bardzo atrakcyjna. Spili Zobacz więcej zdjęć Dojazd: do miejscowości Parking: na drodze, bezpłatny Informacje: Spili jest bardzo urokliwą i małą wioseczką w środkowej części Krety. Można tam znaleźć wąskie uliczki, wciśnięte w wzgórze domki i ciekawą fontannę z czasów weneckich. Spili jest często odwiedzana przez osoby zwiedzające południe Krety, w tym Preveli oraz Matalę. Nazwa miasta pochodzi z greckiego słowa 'spiloeon', co oznacza 'jaskinia'. Spili najbardziej słynie z weneckiej fontanny znajdującej się na placu Kefalovrisi w centrum miasteczka, z której płynie czysta, źródlana woda pochodząca ze szczytu Psiloritis, bogata w żelazo i zawsze mająca temperaturę 13 stopni Celsjusza. Fontannę zdobi rzeźbionych 25 głów lwa, które co chwila znajdują się w obiektywach turystów Dodatkowo fontanna bardzo dobrze komponuje się w miasto, tym bardziej, że bardziej wprawne oko wypatrzy również domy, które jeszcze ostały się po erze weneckiej. Piękno Spili podkreślone jest przez zieleń je otaczającą oraz przez szczyt o nazwie Vorizis, który mierzy 930m. a który stanowi doskonałe tło dla miasta. Poza fontanną, w centrum Spili znajdziemy wiele sklepów oferujących kreteńskie rękodzieło z przeważającymi ręcznie haftowanymi tkaninami. Przy wjeździe do miasta, naszym oczom ukaże się imponująca katedra wraz z klasztornym kompleksem. Wszystko jest bardzo zadbane, a znajduje się w Spili z tego powodu, iż to właśnie Spili jest stolicą region Agios Vasilios ale i również siedzibą tzw. Świętych Metropolii Sfakia, Sivritos oraz Lampis, które swoją historią sięgają 5-tego wieku naszej ery. Agia Galini Zobacz więcej zdjęć Dojazd: do miejscowości Parking: na drodze, bezpłatny Informacje: Agia Galini oznacza w dosłownym tłumaczeniu 'święty spokój' i takie właśnie jest. Pierwszym wrażeniem, które się odnosi wjeżdżając do wioski to to, że mieszkańcy są bardzo gościnni, a samo miasteczko ma przyjemną atmosferę. Agia Galini jest niedużym miasteczkiem portowym, znajdującym się na południu Krety, a tym samym nad Morzem Libijskim. Znajduje się również tuż obok granicy dzielącej prefekturę Rethymno od Iraklio ? do Heraklionu jest stąd 77,5km, do Rethymnonu 52,5km. Położenie Agia Galini może wprawić w zachwyt nie jednego, miasto otoczone jest przez trzy szczyty ( w tym najwyższy szczyt Krety ) ? Asoderoto, Kedros oraz Psiloritis. Naszą uwagę przykuje też kaskadowa zabudowa miasteczka, z jego wąskimi uliczkami oraz uroczymi, pomalowanymi na biało domkami, które wydają się jakby ?wciśnięte? w siebie. Agia Galini to również mały, urokliwy port wraz z licznymi tawernami go otaczającymi. Bez dwóch zdań można stwierdzić, że Agia Galini to bardzo ?klimatyczne? miejsce , w którym warto zatrzymać się chociaż na chwilę. Anogia Zobacz więcej zdjęć Dojazd: do miejscowości Parking: na drodze, bezpłatny Informacje: Położona u podnóża najwyższego szczytu Krety Psyloritis Anogia jest przykładem ciekawego miasteczka, które pomimo napływu milionów turystów na wyspę, zachowało swój tradycyjny charakter. Życie płynie tutaj bardzo powoli. Anogia została najprawdopodobniej zbudowana przez uciekających przed Wenecjanami mieszkańców Axos i od początku swojego istnienia kultywowała tradycje zbrojnego oporu przeciwko najeźdźcom. Mieszkańcy wioski brali aktywny udział we wszystkich powstaniach, za co zapłacili w rezultacie w 1944 roku najwyższą cenę. Miejscowość została obrócona w ruinę w odwecie za pomoc mieszkańców w porwaniu niemieckiego dowódcy generała Karla Kreipe. Axos Zobacz więcej zdjęć Dojazd: do miejscowości Parking: na drodze, bezpłatny Informacje: Dzisiaj cicha i spokojna górska wioska była niegdyś jednym z najważniejszych miast starożytnej Krety Oaxos, której pozostałości ostały się do dnia dzisiejszego i można je oglądać w odległości ok. 1 km od centrum wioski. Wioskę warto zobaczyć ze względu na tradycyjną zabudowę, jak i również piękne położenie. Patsos i tama Potamoi Zobacz więcej zdjęć Dojazd: bezpośrednio pod wejście do wąwozu Parking: parking, bezpłatny Informacje: Wąwóz Patsos jest miejscem zdecydowanie wartym odwiedzenia. Pełen zieleni, urokliwy i bardzo łatwy do pokonania, jest miłym miejscem na popołudniowy relaks. W wąwozie wydzielonych jest również wiele miejsc na piknik, więc zabranie swojego prowiantu jest całkiem dobrym pomysłem. Niewątpliwą atrakcją jest wkomponowany w skałę malutki kościółek pod wezwaniem świętego Antoniego. W wąwozie płynie niewielka rzeczka, która zasila usytuowany niedaleko sztuczny zalew z zaporą. Patsos Tama Potamoi Moni Arkadi Zobacz więcej zdjęć Dojazd: bezpośrednio pod wejście do klasztoru Parking: parking bezpłatny Informacje: Moni Arkadi to bez wątpienia najsłynniejszy klasztor Krety. Jest również jednym z najpiękniej położonych, bo u podnóża najwyższego wzniesienia Krety - Psyloritis oraz najlepiej zachowanych Kreteńskich monastyrów. Naukowcy do dziś nie mogą dojść do porozumienia w sprawie daty fundacji klasztoru. Rozpiętość jest bardzo duża, bo od V do X wieku. Na pewno wiadomo ze źródeł pisanych, że mnisza społeczność istniała w XIV wieku, i że była jedną z najbogatszych na wyspie. Klasztor zasłynął na arenie międzynarodowej w 1866 roku, kiedy na Krecie wybuchło powstanie przeciwko ówczesnym okupantom - Turkom. Wojska tureckie mające zdecydowaną przewagę liczebną, oblegały klasztor, w którym ukrywali się powstańcy. Kiedy atakujący sforsowali bramę i wdarli się do środka, jeden z obrońców strzelając z pistoletu doprowadził do eksplozji składowanej w klasztorze amunicji. Zginęły setki Kreteńczyków i Turków. Zbiorowe samobójstwo wyspiarzy odbiło się szerokim echem na arenie międzynarodowej i do dziś rocznica tych tragicznych zdarzeń tj. 9 listopad, obchodzony jest jako święto narodowe. Obecnie można zobaczyć pozbawioną dachu kryptę gdzie miał miejsce wybuch i pospacerować po reszcie dobrze utrzymanego i pełnego różnokolorowych kwiatów obiektu. Zachował się XVI ? wieczny kościół wybudowany w stylu rokoko, można również zobaczyć w pozostałych budynkach, niewielkie muzeum poświęcone obrońcom wiary chrześcijańskiej. Triopetra Zobacz więcej zdjęć Dojazd: bezpośrednio pod plaże Parking: na poboczu, bezpłatny Informacje: Piękna, piaszczysta, niekomercyjna plaża, gdzie bardzo rzadko kiedy można spotkać turystę. Jest to jedno z tych jeszcze dzikich miejsc na Krecie. Triopetra dzieli się na dwie plaże, odzielone od siebie skałami, które "wyrastają" z wielokolorowego morza. Od tychże właśnie skał pochodzi nazwa miejsca, bowiem 'tria' w języku greckim oznacza 'trzy', 'petra' - 'kamień/skała'. Gdybyśmy więc chcieli nazwę plaży przetłumaczyć na język polski, brzmiałaby ona "Trzy skały". Pierwsza plaża, zwana Koumado oraz Małą Triopetrą, jest plażą mniejszą, również piaszczystą, ale nie rzadkie są niej i małe kamyczki. Osoby, które wolą plaże zagospodarowane, powinny wybrać tę plażę. Możemy na niej wypożyczyć leżaki i parasole, a kiedy zgłodniejemy - udać się do tawerny. Druga plaża - Chatzi, znajduje się na zachód od skał i ciągnie się w kierunku Plakias. Będąc na tej plaży, stąpać będziemy po gruboziarnistm piasku. Ta plaża jest bardziej dzika, mniej uczęszczana. Falasarna Zobacz więcej zdjęć Dojazd: bezpośrednio pod plaże Parking: na poboczu, bezpłatny Informacje: Długa i szeroka plaża charakteryzująca się złotym piaskiem i łagodnym zejściem do morza (odcinek Pachia Amos). Na północnej części znaleźć można również pozostałości po porcie z czasów, kiedy na wyspie panowali Rzymianie. Co ciekawe, leżą one dziś na lądzie. Dzieje się tak dlatego, ponieważ zachodnie wybrzeże Krety podniosło się od czasów antycznych o kilka metrów. Sama osada była gniazdem piratów i dlatego została zniszczona przez Ezymian w połowie I w. aby potem odbudować ją na nowo. Do dziś zachowały się głównie fragmenty fundamentów domów i murów obronnych. Margerites Zobacz więcej zdjęć Dojazd:bezpośrednio do miejscowości Parking: na ulicy, bezpłatny Informacje: Tradycyjna bardzo ładnie położona wioska znana na Krecie jako centrum garncarstwa i to nie tylko tego artystycznego. Oprócz ozdobnych waz, warsztaty produkują również donice, czy wielkie kadzie. Co ciekawe, część rzemieślników używa jeszcze tradycyjnych, opalanych drzewem pieców. Wiele domów we wiosce pamięta jeszcze czasy pobytu na wyspie Wenecjan, wiele kościółków jest pięknie zdobionych. Wioskę warto odwiedzić chociażby po to, by zobaczyć piękne, kolorowe wyroby garncarskie i delektować się tutejszą atmosferą, która jest bardzo przyjemna. Potamida Zobacz więcej zdjęć Dojazd:bezpośrednio Parking: na ulicy, bezpłatny Informacje: Niespotykane błotne góry. Potamida to fenomen geologiczny. Do dziś nie wiadomo w jaki sposób powstały. Wiadomo natomiast, że są bardzo warte zobaczenia, chociażby ze względu na ich oryginalność. Aradena most i wąwóz Dojazd: pod most- bezpośrednio, do wąwozu - bezpośrednio taksówką z Chora Sfakion lub taksówką wodną od strony Marmara Parking: przy moście bezpłatny, w Chora Sfakia płatny około 3euro/dzień. Informacje: stalowy most zawieszony na wysokości 138metrów oraz Wąwóz Aradena, długi na 7km. Przejście wąwozem może być ciekawą alternatywą dla wąwozów takich jak Imbros, czy Samaria. Dystans jest nieco krótszy od wąwozu Imbros (który mierzy 8km) oraz przeszło 2 razy krótszy od Samarii (16km) i wynosi około 7km. Należy pamiętac przy tym, że mimo krótszej odległości do pokonania, wąwóz ten zaleca się osobom posiadającym już pewne doświadczenie w trekkingu. Wąwóz można przejść na dwa sposoby : w górę lub w dół. Wybierając pierwszy sposób (uważany za łatwiejszy), nasza droga rozpocznie się z plaży Marmara: 1. PIERWSZY SPOSÓB: MARAMARA -> ARADENA Dostanie się na plażę Marmara, 3 sposoby: - przepłynięcie taksówką wodną z Loutro (w okresie letnim; koszt 5euro, taksówki odpływają z Loutro o 11:00, z powrotem płyną o 17:00 ? stan na lato 2015, jeśli ktoś ma nowsze informacje, prosimy o kontakt) - ten sposób najbardziej polecamy - Łódź z Chora Sfakion do plaży Marmara - trekking szlakiem E4 z Loutro (przejście koło 4 godzin, koniecznie buty z twardą podeszwą ) Z plaży zmierzamy w kierunku wąwozu, gdzie na samym początku czekają nas zapierające dech w piersiach widoki. UWAGA: na tym odcinku możemy natknąć się na kwitnące krzewy oleandrów (zwłaszcza wiosną), nie należy ich zrywać ani dotykać, gdzyż alergicy mogą dostać reakcji skórnych (oleandry są trujące, z ich liści robi się trutkę na szczury). Idąc przez wąwóz najlepiej podążać za oznaczeniami w postaci znaków z farby lub małych stert kamieni. W wąwozie znajduje się tylko 1 źródło wody ? w dodatku często wyschnięte, dlatego należy zabrać ze sobą wystarczającą ilość wody pitnej. Po około 2 godzinach marszu, naszym oczom ukaże się stalowy most w Aradenie, pod którym będziemy przechodzili (znacznie niżej, aniżeli sam most się mieści ;-)). Idąc dalej, na rozwidleniu dróg będziemy mogli zdecydować, gdzie chcemy pójść dalej ? czy do opuszczonej wioski Aradena czy do Anopolis. CIEKAWOSTKA: Wioska Aradena jest niezamieszkała od 1947roku, kiedy to dwóch chłopców toczyło spór o kozi dzwonek, który zakończył się śmiercią wielu mieszkanców wioski na wskutek vendetty. Warta odwiedzenia Aradena, czyli starożytny Aradin, była osadą już za czasów panowania Rzymian, Bizancjum oraz Wenecjan. 2. DRUGI SPOSÓB : ARADENA -> MARMARA Przejście w drugą stronę wąwozu zajmuje podobną ilość czasu, jednak z racji tego, że wąwóz jest stromy, a kamienie i skały w wielu miejscach wyślizgane, należy być bardziej ostrożnym i jeszcze uważniej stawiać kroki. Dostanie się do początku wąwozu: - z Chora Sfakion taksówką, koszt około 30euro - przejście pieszo z Loutro przez Livianę do Aradena (długi marsz, odległość koło 9km), - przejście z Loutro przez Anopolis lub taxi do Anapolis, później pieszo (można też podjechać pod sam wąwóz). Wąwóz pokonujemy tak samo, trekking kończąc na plaży Marmara, skąd o 17:00 odpływa taksówka wodna. WARTO WIEDZIEĆ: Będąc w wiosce Anopoli, warto zajrzeć do piekarnii przy końcu wioski, aby skosztować Placka Sfakijskiego, będącego typowym daniem tego regionu. My weszliśmy do piekarnii Orfanoudakis, gdzie zostaliśmy poczęstowanii pysznymi ciastkami koulourakia (które skłoniły nas do nabycia opakowania na drogę ;) oraz buteleczką raki. (zobacz więcej zdjęć na naszym fanpage'u na facebooku) . Kret w ogrodzie - szkodnik czy pożyteczne stworzenie? W gruncie rzeczy ten mały ssak o czarnym, aksamitnym futerku jest zwierzęciem pożytecznym, ponieważ zjada pędraki, ślimaki i inne szkodniki. I w przeciwieństwie do karczownika nie interesuje się warzywami. Poza tym, szukając w glebie pożywienia, skutecznie ją spulchnia. Mimo to, trudno byłoby chyba znaleźć ogrodnika, który wykazywałby radość z posiadania w swoim ogrodzie kreta. Bywają krety, którym głośny hałas tak bardzo przeszkadza, że zaraz opuszczają ogród i gdzie indziej szukają spokoju. Innych zaś krzyki dzieci nad głową albo szum wiatru nie wyprowadzają z równowagi. Istnieje wiele najróżniejszych sposobów na pozbycie się szkodników z ogrodu. Można sięgnąć po wypróbowane środki domowe, albo szukać pomocy w specjalistycznych sklepach. Zdarza się, że nie każda metoda przynosi pożądane skutki. Bywają krety, którym głośny hałas tak bardzo przeszkadza, że zaraz opuszczają ogród i gdzie indziej szukają spokoju. Innych zaś krzyki dzieci nad głową albo szum wiatru nie wyprowadzają z równowagi. Za to są bardzo wrażliwe na nieprzyjemne zapachy. Zwalczanie kretów może się więc udać, kiedy wybrana zostanie właściwa metoda. Oto kilka sposobów. Kreta z ogrodu można się pozbyć zarówno środkami domowymi, jak i specjalistycznymi Lepiej zapobiegać niż leczyć! Zanim przejdziemy do zwalczania kreta, zaczniemy od środków, które pomogą w uniknięciu problemu pojawienia się kreta w ogrodzie. Zawsze lepiej zapobiegać, niż zmagać się później z uciążliwymi skutkami. Po pierwsze barierą dla wstąpienia kreta do ogrodu może być skuteczne ogrodzenie. A konkretniej - fundament, który będzie miał min. 60 cm. Taka długość jest często optymalna, ponieważ kret zwykle nie działa na większej głębokości. Jeśli zastosujesz taką zaporę dookoła całej swojej działki, są duże szanse, że kret nigdy nie zawita do Twojego ogrodu. Innym sposobem, który jednak jest dość podobny, jest utworzenie kamiennej opaski. Musi ona być - podobnie jak fundament - wkopana na głębokość ok. 60 cm. Dodatkowo powinna mieć szerokość ok. 30 cm. Tak ułożone kamienie zasypujemy gruzem lub mniejszymi kamyczkami. To również bardzo skuteczna metoda. Kolejne rozwiązanie to zastosowanie siatek pionowych i poziomych przeciw kretom, posiadających oczka wielkości ok. 15 mm. Siatki pionowe należy wkopać na głębokość ok 60 cm na całym obwodzie działki. W przypadku siatek poziomych, przykrywa się je ok. 10 cm warstwą ziemi (układane są np. pod całym trawnikiem). Jeśli wszystkie powyższe metody zawiodą lub nie są możliwe do wykonania, przejdźmy do naturalnych metod zwalczania kretów, o których piszemy poniżej. Kuna w ogrodzie i domu - odstraszanie. Nasze wskazówki<

jak znaleźć gniazdo kreta